„Kopię, dopóki moja łopata nie zdradzi sekretu”

O mamce

Mam piętnaście lat. Dużo czytam, piszę i ostatnio też ocenkuję. Marzy mi się studiowanie psychologii. Moje trzy fandomowe miłości: Teen Wolf, Malec i Sleeping at last. Więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Subskrybuj: Posty (Atom)

Powieścidełko

Milanowi Montero (owszem, dziecku mojego pisarskiego ja) — za kłody rzucane pod Twoje krzywe nóżki. Wszystko z matczynej miłości, groszku!

Tak, to taka trochę parodia Kici, ale krążąca wokół innego problemu i bohaterów (częściowo). Jak to mawiał Magnus Bane w pewnym ff... depreska i groteska!

Totalnie niepoważne AU. Kanon uciekł z podkulonym ogonem. Lubię czytać powieści historyczne (tak, ja też jaram się epoką wiktoriańską, ale nie dlatego że było ładnie i w ogóle, cud, miód i orzeszki, ale po prostu creepy). Mamy czasy współczesne. Zmieniłam więc wiek bohaterów, trochę ponaginałam fakty. Żadnej wojny Stron, a Lena żyje i ma się całkiem nieźle. No więc...

Brat Puera wplątuje biedaka w konflikt między dwoma cenionymi rodami. Queer doskonale wie, że — niezależnie od tego, po której stronie stanie — zaciśnie jeszcze mocniej pętlę na własnej szyi. Wszystko dodatkowo się komplikuje, gdy młodzieńcowi przypada opieka nad dwójką rozkosznych dzieciaków — zafascynowanych śmiercią trochę za bardzo.